Witam!

To jest o moich osobistych rozważaniach, obserwacjach, doświadczeniach, myślach: o sprawach bieżących i bardziej uniwersalnych, ponadczasowych. Z niewielką ilością zdjęć i obrazów, raczej słowa. To co tu napiszę będzie pewnie jakąś wypadkową doznań mego dotychczasowego życia.

czwartek, 26 grudnia 2013

Święta, święta i po ....

...świętach. Choć jest dopiero czternasta mogę już śmiało zaryzykować takie podsumowujące stwierdzenie.
   Wigilia choć skromniejsza w tym roku wskutek doświadczeń po poprzednich, znów okazała się nadto obfita. Mamy mniejsze żołądki czy co? A może to opadający z nas w tych uroczystych chwilach stres przygotowań powoduje, że niewielka ilość jedzenia tak nas nasyca?
   Pierwszy dzień świąt to dłuższe spanie po Pasterce i odwiedziny u rodziny. Sporo osób przewinęło się w tym dniu przez dom szwagrostwa(z dziećmi tak ze dwadzieścia trzy) i mimo starań gospodarzy każdy z gości relacjonował swoje życie, mało wsłuchując się w opowieści innych uczestników spotkania. To takie moje socjologiczne spostrzeżenie i nie chce mi się wierzyć, że takie teraz mamy czasy: ludzie nie chcą i nie umieją słuchać innych. Ot  i wszystko.
  Drugiego dnia nawalili nam wcześniej zapraszani goście(mam dzięki temu tę oto chwilę). Mieliśmy nawet przez moment pomysł na spontaniczne odwiedziny u ciotki żony, ale wygrało lenistwo i chęć pełnego odpoczynku. Może to i lepiej bo pewnie tam również spotkalibyśmy zajęte swoim życiem i sprawami inne osoby.
   W wigilię i wczoraj byliśmy na wsi i miałem znów kilka zaledwie chwil by nacieszyć się swym minigospodarstwem. Połaziłem po łące i narwałem kurom świeżej młodziutkiej trawy, króliki dostały dobrze wysuszonego chleba. Kury nie mają świąt i jak co dzień naznosiły jajek więc wróciłem z kolejnymi na sprzedaż, a z upłynnieniem których nie było kłopotu mimo świątecznych dni. Pogoda wiosenna rozkojarzyła te moje kurki dokumentnie ale czyż nie oto w tej zabawie chodzi?
   Największym dla mnie plusem mijających świąt było to, że wszystkie te trzy uroczyste dni miałem wolne od pracy i dzięki temu bez znużenia i zmęczenia  mogłem nacieszyć się wspólnie spędzonym czasem z najbliższą rodziną, której wsparciu tak wiele, w trudnych chwilach tego roku, zawdzięczam.
   Składanie życzeń świątecznych o tej porze jest może trochę groteskowe ale mimo to życzę wszystkim dobrych chwil tych kończących się świąt i równie dobrego i spokojnego czasu w kolejnych nadchodzących dniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz