Jak to w sobotę
dużo sportu w TV. Znalazłem i ja chwilę na oglądanie. Skoki narciarskie były najpierw
a potem ulubiona siatkówka. I całkiem
niechcący taką oto obserwację poczyniłem.
Skoki wygrał
Japończyk Kasai i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że
zawodnik ten niebawem skończy lat 42(czterdzieści dwa – by nie było
wątpliwości, że to literówka) a zostawił w pobitym polu o wiele młodszych. Jakiej odwagi i wręcz szaleństwa wymaga ta dyscyplina wie każdy kto choć raz stanął an miejscu skąd zawodnicy zaczynają. Piękny sukces, gratulacje od kolegów, którzy mogliby być jego
synami, jednym słowem oprócz zdziwienia wielka radość dla wszystkich oglądających.
I to taka szczera a w dodatku bardzo budująca, bo potwierdzająca, że przesuwa
się znów granica ludzkich możliwości. Ale dla mnie to również dowód na to jak można
długo odnosić sukcesy dzięki solidnej pracy, treningowi i profesjonalizmowi.
Później na mniej
znanym kanale obejrzałem mecz siatkówki ligi pierwszej nie tej najwyższej(drugiej
w kolejności). I uwagę moją przykuł występ dawno nie widzianego na siatkarskich
boiskach byłego reprezentanta naszego kraju, trzydziestodwulatka, który mimo
świetnych warunków fizycznych na parkiecie nie błyszczał. Jego drużyna gładko
przegrała mecz 0:3 a trener wysłał na ławkę dla rezerwowych opisywanego
delikwenta w połowie drugiego seta(bardzo cierpliwy trener). I zaraz przyszły skojarzenia
i przypomnienie, że ów w ostatnich latach swej „sportowej” kariery znacznie
lepiej odnajdywał się w roli celebryty zapraszanego do beznadziejnych programów
z gatunku show a kluby sportowe zmieniał jak rękawiczki, co sezon grając gdzie
indziej. Nie wspomnę już o niezbyt sportowym trybie życia tego zawodnika.
Dwie dyscypliny, dwóch sportowców. I wydawać by się mogło nie ma
tu nic nadzwyczajnego i czego się czepiam. A moim zdaniem jest, bo prócz sportu niewiele jest dziedzin życia, gdzie tak łatwo i szybko weryfikuje się
dobrą pracę i gdzie tak wymiernie da się ocenić rzetelność i zawodowstwo. Tak często
przecież widzimy w życiu jak niesprawiedliwie sukcesy i profity zbierają
ludzie, którzy na owe nie zasłużyli. Jak łatwo można manipulować, oszukiwać czy
używać innych nieetycznych sposobów by za wszelką nie raz cenę wygrać życiowy
wyścig szczurów.
Tu w tv nie ma sportu oprócz piłki noznej, a zresztą ja i tak tv nie ogladam ;)
OdpowiedzUsuń