Witam!
To jest o moich osobistych rozważaniach, obserwacjach, doświadczeniach, myślach: o sprawach bieżących i bardziej uniwersalnych, ponadczasowych. Z niewielką ilością zdjęć i obrazów, raczej słowa. To co tu napiszę będzie pewnie jakąś wypadkową doznań mego dotychczasowego życia.
niedziela, 28 grudnia 2014
Kurczak po grecku
O tym , że potrzeba jest matką wynalazku nie trzeba nikogo przekonywać. W ogniu przygotowań przedświątecznych potraw zdarza się czasem zrobić czegoś nie proporcjonalnie dużo. Tak też przytrafiło się nam z mieszanką warzyw do ryby po grecku, zrobione zostało tak ze dwa razy więcej niż trzeba. Szkoda przecież wyrzucić a w gorączce przygotowań w tym czasie o regularny obiad czasem trudno. Żona zakupiła trzy kurczakowe udka, które po podzieleniu, umyciu i obsmażeniu przykryte zostały przygotowanymi i doprawionymi już wcześniej warzywami do wigilijnej ryby. Po godzince duszenia pod przykryciem podaliśmy całość z ugotowanym ryżem. Smak trochę inny bo rybę po grecku jadamy zawsze na zimno. Nie wiem, czy nie powtórzymy kiedyś tego dania bo wszystkim bardzo smakowało. Tak oto przypadek stworzył nową, przynajmniej w naszym domu, potrawę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz