Witam!

To jest o moich osobistych rozważaniach, obserwacjach, doświadczeniach, myślach: o sprawach bieżących i bardziej uniwersalnych, ponadczasowych. Z niewielką ilością zdjęć i obrazów, raczej słowa. To co tu napiszę będzie pewnie jakąś wypadkową doznań mego dotychczasowego życia.

niedziela, 28 września 2025

Bioterapia rozpoczęta

 

Bioterapia rozpoczęta

   A już trochę wątpiłem… i teraz łyso mi! Blisko rok na to czekałem i zaczęło się. Właśnie rozpocząłem terapię biologicznym specyfikiem, który ma spowolnić(a może i zatrzymać?) postęp mojego rzs-u. Zaprosili mnie do szpitala już dwa tygodnie temu ale parę dni przed umówionym terminem złapałem jakąś infekcję gardła i mimo starań wyleczenia domowymi sposobami nie udało się uniknąć antybiotyku. Byłem więc w tym tygodniu w szpitalu i po kilku standardowych badaniach otrzymałem pierwszą dawkę dedykowanego dla mnie leku. Poprawa powinna nastąpić po około trzech miesiącach wiec spokojnie czekam… Z zaleceń lekarskich najbardziej niefajne jest to, że będę musiał unikać jakichś infekcji i przeziębień bo wtedy muszę przerywać terapię. A tu sezon grypowy właśnie się zaczyna i będę chyba musiał stronić od ludzi a zwłaszcza ich skupisk i innych gromad. Trochę mnie to martwi bo i moje kontakty z wnuczkami będą ograniczone(covid, cokolwiek by o nim nie myśleć nauczył nas jednak żeby chronić innych przed przenoszeniem wirusów i infekcji).

   To nie dlatego tak piszę, że wreszcie się tej terapii doczekałem ale dlatego, że opieka i podejście do pacjentów w tym szpitalu jest bardzo dobra i jest zaprzeczeniem obiegowej opinii na temat państwowej służby zdrowia. Nie spotkałem się tam nigdy z jakąkolwiek niemiłą sytuacją ani zniecierpliwieniem ze strony lekarzy ani nikogo z personelu medycznego. Może taka procedura i tyle. Także jestem teraz dobrej myśli.

   Chłodne noce i coraz krótsze dni przypominają o zbliżającej się jesieni. W mieszkaniach jeszcze nie grzeją kaloryfery więc dodatkowy koc jest niezbędny by w miarę komfortowo się wyspać. Ale rekompensujemy to sobie mnogością i łatwym dostępem do sezonowych warzyw i owoców. Najadamy się nimi pod każdą możliwą postacią i liczymy, że ilość przyjętych w taki sposób witamin i minerałów uodporni nas przed zimą i przeżyjemy ją w zdrowiu.

   Dużo jakoś o tym zdrowiu wyszło ale dla każdego z nas jest ono przecież najważniejsze! A może to cecha emeryta że tak często o tym?

Ale następne wpisy postaram się już na inne tematy… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz