Nie wiem czy łzy Wenezuelczyków są autentyczne, zapewne
wielu z nich tak, ale choćby nie wiem jakich argumentów używano, niepodważalnym
faktem jest, że benzyna w Wenezueli jest najtańsza na świecie. I nie jest to na
pewno zasługą przynależności tego kraju do jakiegoś ponadnarodowego związku
państw wydobywających ropę naftową. Jest to zasługą jego zmarłego właśnie
prezydenta, który postrzegany był przez zachodnich polityków i media jako
dyktator, głupiec i niepoprawny w dzisiejszym świecie socjalista. W dodatku
mający czelność rzucić swój sprzeciw pod adresem jedynie ostatnio słusznemu i podziwianemu
prezydentowi USA(przywódcy najbardziej socjalistycznego kraju świata, który to kraj, wykorzystując
uprzywilejowaną pozycję swej waluty zapewnia od dziesięcioleci dobrobyt
swoim obywatelom na kredyt, którego nigdy nie spłaci). Myślę, że on(Chavez)
właśnie szokował od lat świat swą buntowniczą wobec kapitalizmu postawą i
działał na nerwy światowym kartelom, które nie mogły dobrać się do narodowego
bogactwa tego kraju jakim jest ropa naftowa. Osiągnął coś co w naszej
zachodniej, często zepsutej i skorumpowanej cywilizacji, nie uchodzi - podniósł
z biedy wielu Wenezuelczyków dając im szansę i nadzieję. U nas w kraju mamy do
czynienia z procesem odwrotnym: ubożejące i podzielone społeczeństwo i rosnące
bezrobocie mimo zmieniających się przy władzy partii politycznych.
Dzień Kobiet - miłe
święto, chociaż dziś z zażenowaniem oglądałem w tv naszych "władców",
którzy rozdawali paniom symboliczne tulipany(niczym dyrektorzy i partyjni działacze
z PZPR trzydzieści lat wcześniej), zapominając zupełnie o tym jak wiele lat
temu krytykowali to święto jako zbędny przejaw minionej
komunistyczno-socjalistycznej epoki. No cóż poglądy zależą jednak od miejsca
siedzenia.
Lepszego, uczciwego, szarmanckiego traktowania przez
mężczyzn zarówno tych najbliższych jak i pozostałych, przez cały rok, życzę Paniom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz