Witam!

To jest o moich osobistych rozważaniach, obserwacjach, doświadczeniach, myślach: o sprawach bieżących i bardziej uniwersalnych, ponadczasowych. Z niewielką ilością zdjęć i obrazów, raczej słowa. To co tu napiszę będzie pewnie jakąś wypadkową doznań mego dotychczasowego życia.

środa, 28 listopada 2018

Ziemia, woda, powietrze.... i smog!!

   Każdy człowiek ma do nich prawo, chociaż najczęściej większość nie ma ich wcale a jeśli już to kiepskiej jakości.
   Kto ma ziemię? Choć swój własny mały kawałek? Wielu ją ma. Ale czy zdatna jest by wydawać plony? Nie takie zawsze musi być jej przeznaczenie. Można ją podzielić na mniejsze i zamienić na budowlane. Można sprzedać inwestorowi pod działalność przemysłową albo budowę supermarketu(całe pokolenie nie wyda takiej forsy!!). Beneficjent jest zadowolony – wziął pieniądze i odcina kupony. Zostaje jeszcze reszta: sąsiedzi, którzy mieli mniej szczęścia i teraz muszą patrzeć na wielkie hale i znosić ogromny ruch wdychając spaliny samochodów. Ktoś się „dorobił” i ma tę resztę gdzieś. I nie obchodzi go czy powstanie tam zakład wydzielający trujące substancje czy inny biznes utrudniający życie pozostałym.

Pewnie nie napisałbym dziś tego tekstu, gdyby nie fakt, że obudziłem się niewyspany a w mieszkaniu czułem dym. Wieczorem czułem go także. Głowa boli mnie rzadko a dziś i owszem. Włączyłem komputer i wartość indeksu wynosiła dziś o siódmej rano u mnie 160(najwyższy w Polsce).
   Poniżej dołączam tabelkę z wartościami indeksu i link do strony.
https://aqicn.org/map/warsaw/pl/#@g/52.1939/21.0337/11z
   Czy to coś zmieni? Wątpię. Pozostaje mi na razie zazdrościć tym, co są na zielonych wartościach i liczyć na to, że doczekam emerytury i ucieknę z miasta by choć parę lat pooddychać trochę lepszym powietrzem. Ponoć każdy człowiek ma do tego prawo……
.... a może ktoś chce nas po prostu pozabijać?
   Może nie ma co robić z tego wielkiego krzyku, bo przecież w krajach doganiających nas cywilizacyjnie wartości poniższago indeksu są poza skalą. Tylko ile istnień ludzkich pochłonie ta pogoń? A wszystko to w imię tanich ciuchów i innych przedmiotów, które mają być łatwo dostępne w krajach bardziej "cywilizowanych"!!

Air Quality Index


-
Wartości Indeksu Jakości Powietrza (AQI)
Poziomy zagrożenia zdrowia
0 - 50
Dobra
0-50: Dobra - Jakość powietrza jest uznawana za zadowalającą, a zanieczyszczenie powietrza stanowi niewielkie ryzyko lub jego brak.
51 -100
Średnia
50-100: Średnia - Jakość powietrza jest dopuszczalna; jednak niektóre zanieczyszczenia mogą być umiarkowanie szkodliwe dla bardzo małej liczby osób, które są niezwykle wrażliwe na zanieczyszczenie powietrza.
101-150
Niezdrowa dla osób wrażliwych
100-150: Niezdrowe dla wrażliwych osób - u osób wrażliwych mogą wystąpić negatywne skutki dla zdrowia. Większość populacji może nie odczuwać negatywnych objawów.
151-200
Niezdrowa
150-200: Niezdrowe - Każdy może zacząć doświadczać negatywnych skutków zdrowotnych; U osób wrażliwych mogą wystąpić poważniejsze skutki zdrowotne.
201-300
Bardzo niezdrowa
200-300: Bardzo niezdrowe - Ostrzeżenie zdrowotne, poziom alarmowy. Bardzo prawdopodobny negatywny wpływ na całą populację.
300+
Zagrożenie dla życia
300 : Niebezpieczny - Alarm Zdrowotny: każdy może doświadczyć poważniejszych skutków zdrowotnych.

sobota, 3 listopada 2018

Cmentarze, groby i ….








   Cztery cmentarze i dziesięć grobów w jeden dzień(Wszystkich Świętych) odwiedziliśmy. Jak co roku. Kto rano wstaje…. Od ósmej rano rozpoczęliśmy odwiedziny grobów naszych zmarłych. Dwa warszawskie cmentarze i dwa w innych miejscowościach. Samochodem szło sprawnie. Około piętnastej byliśmy już po. Wiem, tempo ekspresowe, niewiele czasu na zadumę, ale obowiązki zawodowe i inne oraz nie dobre prognozy pogody na dni następne wymusiły trochę nasze plany.
   Groby moich dziadków, rodziców i siostry są na cmentarzach na Woli i Bródnie. Szczególnie ten drugi zwykle był częściej odwiedzany przez nas w dzieciństwie z powodu znajdującego się tam grobu rodziców mojej mamy. Pewnie także z powodu traumy związanej ze śmiercią jej ojca, który będąc jedynym żywicielem rodziny, jeszcze przed wojną osierocił dwie nastoletnie dziewczynki. Chyba również i ja odziedziczyłem sentyment do tego miejsca wzmocniony w trakcie mego życia pojawieniem się tam kolejnych grobów mi najbliższych osób. Ze swej biologicznej rodziny pozostałem już tylko ja sam i na mnie to spoczął w dużej mierze obowiązek ich pochowania i zadbania o miejsca ich spoczynku. Satysfakcjonujące i trudne to zarazem. W tym roku znów przybyło zmarłych......
   Ale oprócz wspomnień o bliższych i dalszych nieżyjących już osobach mam jeszcze takie: na cmentarzu tym od zawsze istniał zwyczaj sprzedawania obwarzanków i pańskiej skórki. Już jako dzieciak wizyta w tym dniu na cmentarzu kojarzyła mi się zwłaszcza z tymi pierwszymi. I teraz też mimo uśmieszków, dorosłych już przecież moich córek i żony kupuję wianuszki obwarzanków i wszyscy zawsze przegryzą po kilka – tak dla tradycji. (Handel nimi musi chyba być opłacalny, bo ilość sprzedających je w tym roku osób była nadzwyczajnie duża).
   Po odwiedzeniu ostatniego z nie warszawskich cmentarzy zajechaliśmy do teściowej i szwagierki na obiad. Po tym wyszedłem z domu połazić chwilę po lesie, z którego wróciłem z dwoma kilogramami maślaków. Na wyprawę po inne gatunki grzybów było zbyt mało czasu. Za to świeże leśne, jesienne powietrze i kolorowe pejzaże - bezcenne!
   ….. i takie to moje z tym dniem związane wspomnienie…. zanim powrócę do codzienności życia.