... zaledwie jechałem w obie strony na moją ukochaną wioseczkę i taką oto refleksję wygenerowała moja mózgownica:...
Ale może od początku. Jak co kilka dni, skradłem z mojego życia kilka godzin, by pojechać na wieś po jajka. Bo obecnie inne, ponad te, moje działania są bardzo ograniczone lub niemożliwe. I w rozmowie z teściową(czytaj: mamusią żony - wyraz teściowa kojarzy się większości jakoś tak negatywnie a mnie trafiła się akurat dobra) wyszło, że sporo sąsiadów i znajomych ze wsi zauważyło, że mamy kury i wyraziło chęć kupowania jajek. Chociaż ze wsią mam realny i bezpośredni kontakt od dziesięcioleci i niewiele mnie, już nawet tam, jest w stanie zadziwić to opadła mi trochę przysłowiowa szczęka. A to dlatego, że przecież wszystkie z tych osób mieszkają na wsi. Trochę mi było dziwnie i zacząłem kombinować o co "kaman". To ja urodzony w wielkim mieście "paniczyk" bujam się w tym temacie: kupuję pasze, zboże, dbam o zdrowie kur i wywalam gnój gdy tymczasem miejscowi ludzie mający ku temu wszelkie warunki i możliwości chcą kupować coś, co może znaleźć się w zasięgu ich ręki przy znikomym nakładzie sił i środków. Lenistwo? Wygodnictwo? Głupota? "Czyste i pachnące" otoczenie własnych domostw? Czy może zdegenerowanie łatwo dostępną żywnością z marketów?
Pewnie wszystko po trochu. Tworzy to dla mnie co prawda jakąś tam niszę rynkową no i fajnie. Ale trudno mi doprawdy to zrozumieć. A.... zresztą może już lepiej niech pewnymi rzeczami (hodowlą zwierząt) zajmują się entuzjaści (nieskromnie przyznam: tacy jak ja) a nie przypadkowi i nie lubiący tego ludzie. Szkoda tylko, że muszą za to sporo zapłacić. Ale to już ich problem.... ja mam, dla siebie, jaja tanio i pewnie i jest jeszcze z tego parę groszy dla bardziej potrzebujących.
No i co w tym dziwnego, że ludzie wolą kupić jaja, nie babrząc się w hodowli kur? Może im się nie chce, a może nie mają sił?
OdpowiedzUsuńChciałabym spytać: ile niesie przeciętna kura? I jak długo (w ciągu życia)?
Może rzeczywiście już lepiej jak nie robią(hodują) tego na siłę, niezależnie od powodów.
Usuń1 Kura fermowa, taka z klatki lub hodowana na ściółce ze słomy - 270-300 jaj w roku, w 72-75 tygodniu życia wyjeżdża do ubojni.
2 Kury z wolnego chowu (możliwość korzystania z dużego wybiegu, słońca i ruchu) -180-240 jaj rocznie, może żyć i trzy lata i więcej, ale bardziej sensowne jest trzymać je przez dwa (z każdym rokiem znoszą mniej jaj). Po tym czasie raczej nadają się tylko na rosół, zwykle bardzo smaczny, smaczniejszy od tego ugotowanego z kury z pierwszego sposobu hodowli. Jakość jaj jest też nieporównywalna.
Dziękuję za odpowiedź. Nie sądzę, bym była zdolna zabić jedno ze SWOICH zwierząt (chyba, że przyparta głodem). Ile taka kura może żyć? ;)
UsuńTak jakoś na świecie jest ułożone, że to ludzie chowają drób a nie odwrotnie. I zaspokajają w ten sposób swoje żywieniowe potrzeby. Nie wiem ile maksymalnie może żyć kura ale mam kilka trzyletnich i mają się dobrze znosząc nadal jaja w rozmiarze XXL.
Usuń